Dzień 27. Jest!

Dzień pełen sukcesów.
Ponownie w rurach jest woda. Wspaniale.
Poza tym udało nam się odkryć zamontowane w kuchni czujniki antydymowe. Wszystko za sprawą paczki kukurydzy, która sfajczyła się szybciej niż wskazywała instrukcja na opakowaniu. Zarówno smak i zapach dymu czuję... Jak i noszę w mojej głowie pogłos wycia sygnalizatora... Mały kawałek plastiku generuje jazgot, z którego wspomnieniem zapewne będę zasypiała.
 Poza tym udało się kilka pomniejszych rzeczy.
W tym relaks w promieniach listopadowego słońca, niektórych członków naszej rodziny...

1 komentarze

  1. kukurydza "apetyczna", Figa boska.Widac, ze dziewczynce tez przypadlo do gustu sloneczko na blekicie

    OdpowiedzUsuń

*