Dzień 72. multitasking lv.l 2

Serio? Siedzisz w słonecznej Hiszpanii i generujesz posty o tyłko-godzinach przy komputerze? Rili?
Czwartek okazał się być dniem w którym przekroczyłam swoje granice. Zaliczyłam 5-in-1-all-together. Wielozadaniowość okazała się być wypalająca mózg i wieczorem czułam, że w czaszce mam budyń.
Na szczęście poza tym były miłe chwile... Na przykład tuż po przebudzeniu, dałam się zjeść własnemu psu...
Spacerowałam po plaży... 
Obserwowałam ptaki przylatujące hurtem na pobliskie drzewo...
Takie zwyczajności.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

*