Dzień 55.

Dobo, moja dobo! Rozciągnij się!
Nadrabiam, bo jakoś zabrakło chwili by uzupełnić notesik...
W poniedziałek czyniliśmy dużo zwykłych rzeczy i dlatego zabrakło na pisanie... W każdym razie tak twierdzi tych kilka nędznych zdjęć w telefonie...
Ach. Biegałam. Z supportem rowerowym.



0 komentarze:

Prześlij komentarz

*