Dzień 36.

[edit] Jest piątek. Okazało się, że od ostatniego wpisu minęło sporo godzin. Miałam wrażenie, że nie zrobiłam tylko wpisu "wczoraj" a tu większa dziura.
Zerkam na fotografie by odszyfrować co nas zajmowało tamtego dnia.
Codzienność, czyli trochę edukacji, trochę zwykłego życia i trochę sportu.
 Ach... w ogrodzie dojrzewają banany...
 Poza tym już wiem czemu nie zrobiłam wieczornej notatki... Czytaliśmy...
W ogóle to był 06.12 czyli mikołajki. Wprawdzie internety i fejsbuki o tym trąbiły, ale my jakoś oporni w tej materii ;-)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

*